Ireneusz Gryboś: jak trafiałem, to Stal wygrywała

20 Listopada 2008, godzina 08:59, autor: Grzegorz Szalacha

Rozmowa z Ireneuszem Grybosiem, piłkarzem III-ligowej Stali Kwarcsystem Rzeszów. - Strzelił pan już kiedyś 10 goli w jednej rundzie. - W

Rozmowa z Ireneuszem Grybosiem, piłkarzem III-ligowej Stali Kwarcsystem Rzeszów.
- Strzelił pan już kiedyś 10 goli w jednej rundzie.

- W rozgrywkach juniorskich zdobyłem 27 goli, w seniorach mój rekord to 19 goli dla Glinika Gorlice, ale w całym sezonie.

- Mogło tych bramek być więcej?

- Mogło być więcej, mogło mniej, bo niektóre były szczęśliwe, jak ta ostatnia w meczu z Wisłoką. 10 trafień to niezły wynik, mam taką umiarkowaną satysfakcję.

- Których okazji szczególnie żal?

- Tej z Łęcznej. Na początku meczu główkowałem z 7 metrów. Potem z wolnego trafiłem w poprzeczkę. Można było ustawić sobie mecz, a tak przegraliśmy 0-1.

- Jeśli już pan jednak pan strzełał, to były z tego punkty.

- Analizowałem to i wyszło mi, że gdy trafiałem nie przegraliśmy ani razu, raz był remis, a resztę meczów wygraliśmy.


- Początek i koniec był dobry. Co się działo ze Stalą w środku rundy.

- Dobre pytanie. Sami nie wiemy, co się stało, nie mogliśmy przełamać się w ataku, a tym samym nic wygrać. Szkoda, bo gdybyśmy wtedy grali na średnim poziomie bylibyśmy mistrzem jesieni.

- W pewnym momencie przyznał pan, że z formą jest nie za dobrze.

- Jestem napastnikiem a trener Orzeszek próbował w pewnym momencie zrobić ze mnie lewego pomocnika. Nie umiem grać na tej pozycji. Ta sytuacja wybiła mnie trochę z rytmu.

- Za to po przyjściu trenera Palika w trzech meczach trafił pan 5 razy.

- No tak, wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Trener Palik nas odblokował, pomógł uwierzyć w siebie. Mówił, że to nas mają się bać, a nie na odwrót.

- Pomogło chyba ustawienie z dwoma napastnikami.

- To trafiony pomysł. Gdy w przodzie jest też Emanuel Udoudo nasze możliwości się zwiększyły. Kiedy graliśmy na jednego napastnika obrońcy rywali czasami mieli spokój jak na wakacjach.

- A propos gdzie pan spędzi urlop?

- Daleko do niego, trenujemy do 15 grudnia. Na sylwestra planuję wyjazd do ciepłych krajów. Jak ten pomysł nie wypali, to pewnie wybiorę się w góry, może do Zakopanego.

- Stal jest druga w tabeli, a bezpośrednio awansuje tylko mistrz sezonu.

- Mamy 4 punkty straty do Resovii. To niewiele. Wiosną też będą niespodzianki, nikt wszystkiego nie wygra. Wpadki zdarzą się i nam, i Resovii. Wierzę, że będziemy mieć ich mniej i wejdziemy do II ligi.

Rozmawiał Tomasz Ryzner
(źródło www.nowiny24.pl)
 

REKLAMA
reklama