Mamy zimę, mamy 8 punktów straty

23 Listopada 2014, godzina 19:37, autor:

Minuta ciszy dla uczczenia pamięci reprezentanta Polski i wybitnego piłkarza Stali była jak kontakt z innym światem.

2014.11.22 Lublinianka

Bo nasza sytuacja nie jest dobra. Stal w ostatnim meczu zremisowała z ostatnią w tabeli Lublinianką Lublin i lider ma już na nami sporą przewagę.

Aż trudno uwierzyć, że Stal zremisowała mecz z Lublinianką. Przez większą część meczu miała sporą przewagę, szybko strzeliła dwa gole i pachniało kolejnymi bramkami. Ale Lublinianie pokazali charakter. Najpierw piłka wpadła do siatki Stali w 53. minucie po strzale głową. Sędzia boczny zasygnalizował jednak spalonego. W 72. minucie nie było już żadnych wątpliwości. Kanarek sfinalizował bardzo dobre zagranie z rzutu rożnego. Bramka wyrównująca padła w doliczonym czasie gry. Po podaniu ze środka boiska i sytuacji sam na sam, Kanarek ustalił wynik meczu.

A Stal wcześniej mogła strzelić przynajmniej kilka goli. Po strzale Prędoty piłkę z linii bramkowej wybijał Kursa. Dwukrotnie Murawski dogrywał w pole karne, ale jego bardzo dobre podania nie zostały wykorzystane. Także Szczoczarz z rzutu wolnego trafił w słupek. I w sytuacji chyba kluczowej Brocki „dał plamę”. W 87. minucie Maślany huknął z 30 metrów, piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Dopadł do niej Brocki, ale z 8 metrów nie trafił w bramkę. I niedługo później Lublinianka wyrównała.

Wszyscy są sfrustrowani. Kibice, piłkarze, zarząd. Także i osoby, którzy obsługują tą stronę i społecznie przy niej pracują. Nasz zespół gra na najniższym w swych dziejach poziomie rozgrywek. A niektóre wyniki, które uzyskujemy są po prostu upokarzające. Na stadion przychodzi garstka najwierniejszych fanów. To grupa już krytyczna, która będzie chodziła na Hetmańską nawet gdy Stal będzie grała w A klasie. Ale nam nie o to przecież chodzi.

Czeka nas długa przerwa, podczas której będzie o czym myśleć. Przewaga Karpat jest już bardzo duża a do rozegrania pozostała już nie cała runda wiosenna.

REKLAMA
reklama