Przed rundą: wywiad z trenerem Robertem Kasperczykiem
22 Marca 2013, godzina 01:15, autor:
.
Adam Napiórkowski (stalrzeszów.pl): Jak się Panu pracuje w Stali Rzeszów?
Robert Kasperczyk (trener): Ja się skupię na zespole. Bardzo ambitna drużyna, mieszanka rutyny z młodością. Jest kilku zawodników, którzy nadają ton tej drużynie. Takich zawodników jak Arek Baran czy Piotrek Duda, czy Daniel Koczon, czy Tomek Wietecha. To są zawodnicy, którzy liznęli już trochę wyższej ligi i wiedzą jakie obowiązują mechanizmy zachowań w szatni i na boisku. Widać, że oni są w stanie pociągnąć tą drużynę, tych młodszych chłopaków za sobą. Liczę na to, że w trakcie sezonu jak będą mecze mistrzowskie będzie to bardzo, bardzo widoczne. Trening to jedno a mecze mistrzowskie to drugie. Także jeżeli chodzi o drużynę, jeżeli chodzi o współpracę z chłopakami to na pewno jest jeszcze jakieś niejedno pole do działania, niejedna płaszczyzna, na której można by jeszcze wiele sprofesjonalizować. To jeżeli chodzi o zachowanie, jeżeli chodzi o pewne rzeczy, które na określonym poziomie muszą mieć miejsce. Ale to wszystko przed nami. Ja jestem bardzo dużym optymistą. Chciałbym, żeby ten zapał, optymizm i patrzenie w przyszłość dało się zauważyć także u chłopaków.
A jak wyglądało przygotowanie do rundy?
Praktycznie ciężko powiedzieć, że jesteśmy po. Bo dwa tygodnie temu mówiłem jednej z gazet, że już jesteśmy po przygotowaniach. Tydzień później okazało się, że nie będziemy grać. A prolongowana ciągle premiera nie pozwala nam wyjść z bloków startowych. Dlatego te mikrocykle się już wydłużają. Jesteśmy już znużeni psychicznie tą zimą. Tym, że nie gramy tylko trenujemy. Mało tego. Chcielibyśmy potrenować na nawierzchni naturalnej. Na to nie ma możliwości, niestety. Tak to jest, że w ostatnich latach takiej zimy nie było. Tutaj trafiliśmy chyba na rekordowo długą. Jeszcze z tego co wiemy zapowiadają następne opady śniegu, więc nie zanosi się na to, żeby to się szybciutko skończyło. Jeżeli chodzi o obciążenie psychiczne, to na pewno ono jest bardzo duże. Proszę mi wierzyć, chłopcy zrobili bardzo dużą pracę. Wykonali bardzo ciężką pracę. Oni w okresie przygotowawczym bardzo ciężko pracowali. Mieliśmy, w kulminacyjnym momencie, po dwa treningi dziennie, naprawdę bardzo intensywne i widać to było po ich sposobie poruszania się, nie tylko w treningu, ale i w sparingach, gdzie naprawdę chcieli, mózg by chciał, ale nogi nie niosły. Mamy trochę problemów z nawierzchnią boiska. Mamy takie mikro urazy i urazy, kontuzje, które się ciągną, Mateusza Pawłowicza czy Saszy Kovjenica. Akurat nowych zawodników, których pozyskaliśmy na boczne strefy obrony. I to jest taki mankament. I to jest minus. Gdyby mecz był przykładowo wczoraj, w Elblągu, nie mógłbym z nich skorzystać. Chyba żaden z nich by nie grał. Potem przynajmniej w sobotę, jeden z nich by grał. Tu są minusy tej zimy i tej nawierzchni boiska, która wydaje mi się, że w przyszłym roku, jak będą przygotowania i Bozia da popracować, to ta przyczepność tych chłopaków na tym boisku musi być lepsza.
Nie ma dzisiaj tych dwóch nowych bocznych obrońców, ale chyba będzie ich kim zastąpić.
Chciałbym, żeby siłą tej drużyny były boczne strefy. Byśmy grali bardzo ofensywnie skrzydłami. I ściągnięcie Mateusza na jedną na lewą i Saszę na drugą temu miało służyć. Widać było w sparingach bez nich, że nie było już tej jakości na bokach. Chłopcy, którzy zastępowali, będą musieli jeszcze trochę popracować, żeby ten poziom osiągnąć. Brakowało nam bardzo tych akcji oskrzydlających, tego ciągu na bramkę. Szczególnie u Mateusza było to widać w tych pierwszych sparingach, że może być tutaj bardzo dużym wzmocnieniem na lewej stronie. No ale, odpukać, oby tak było jak najczęściej, tych ludzi nie brakuje do grania. Może nam się uda pozyskać jeszcze jednego zawodnika, Tomka Margola, który tutaj już był. Więc ta kadra jeszcze nie jest tak do końca zamknięta. Myślę, że gdyby trzeba było grać, to z tego co czytam (a bardzo wnikliwe śledzę poczynania naszych rywali) to chyba mamy najmniej kontuzji, jeżeli chodzi o drużyny, z którymi mieliśmy grać do tej pory.
Właśnie miałem o Tomka zapytać. Czy on by się tu Panu przydał?
Jeżeli byłby zdrowy układ między dwoma klubami, między Górnikiem a nami, i nie kosztowałby nas ten chłopak zbyt dużo (a chyba nie ma trenera na całej kuli ziemskiej, który by nie chciał podniesienia poziomu rywalizacji do poziomu maksymalnego) to Tomek ten stopień rywalizacji bardzo by podniósł i tylko byłaby korzyść dla drużyny. Obserwowałem go kilka dni i jest to chłopak z określonym potencjałem. Natomiast, ja to powiedziałem Tomkowi w cztery oczy, gdyby mecz był na przykład w środę lub teraz w sobotę, to zacząłby na pewno z ławki, ponieważ tworzyliśmy pewien układ taktyczny, pewną układankę, którą nie chciałbym już w pierwszym meczu burzyć.
Dla Pana wszyscy zawodnicy są nowi, ale z perspektywy kibica chciałbym zapytać, o tych którzy tu przyszli. O bocznych obrońcach już rozmawialiśmy. A Paweł Alancewicz. Jak tego zawodnika Pan ocenia?
Paweł jest zawodnikiem, którego brakowało troszeczkę Stali Rzeszów. Mówię to na podstawie analizy płyt DVD, które otrzymałem i które sobie w wolnej chwili w styczni i w lutym oglądałem. Wydaje się, że zawodnicy, którzy operowali w środku pola, to byli zawodnicy, którzy bardzo konsekwentnie taktycznie poruszali się w określonych strefach, natomiast żaden z nich, z całym dla nich szacunkiem, nie był tym liderem, nie brał na siebie ciężaru gry w środku pola. Nie był tą klasyczną „10”, tym playmakerem. Takiego zawodnika troszeczkę brakowało. I w tym momencie biorąc pod uwagę, że mamy Pawła, który podejmie się tej roli – jak to wyjdzie, mam nadzieję, że będzie dobrze, bo w Polonii Bytom miał trochę inne zadania (tam grali trójką środkowych pomocników, my preferujemy grę dwójką), to mam nadzieję, że jeszcze się uda załatwić Tomka Margola. Także z tego deficytu takich liderów, moglibyśmy mieć dwóch. Ale lepiej mieć dwóch i wybrać tego lepszego w danym momencie niż nie mieć żadnego. A wydaje mi się, że jeżeli chodzi o defensywę i odbiory to było w porządku. Bo Stal Rzeszów tych bramek straciła stosunkowo mało. Bo 19 bramek straconych to nie jest dużo. Ale chciałbym, żeby ta gra ofensywna w środkowej strefie miała lepszą jakość.
Dzisiaj trenowało 23 zawodników. Część z nich to jest nasza rzeszowska młodzież. Jak ją Pan ocenia? Jaki jest ich zaangażowanie i podejście? Czy w przyszłości widzi Pan kogoś, kto będzie ważną postacią dla zespołu?
Powiem tak. Jeżeli chodzi o podejście tych chłopaków do zajęć, to jest ono absolutnie bardzo dobre. I tutaj nie mogę żadnej szpilki wbić nikomu. Chłopcy są bardzo zaangażowani w to co robią. Nie spóźniają się, nie ma problemów dyscyplinarnych. Były na początku okresu przygotowawczego jakieś drobne niejasności, ale szybko to wyprostowaliśmy i teraz przyjemnie popatrzeć na nich, z jakim zaangażowaniem pracują. Natomiast chęci to jedno a umiejętności to druga rzecz. I trzeba powiedzieć szczerze, że Michał Lisańczuk i Łukasz Krzysztoń są zawodnikami, jeżeli chodzi o młodzieżowców, na których raczej będziemy stawiać przynajmniej w tych pierwszych meczach, jeżeli będą zdrowi. Natomiast ja bym zwrócił uwagę na Erniego Szelę, na Kacpra Drelicha, na Jakuba Więcka. To są zawodnicy, którzy też gdzieś z czasem mogą coś dać. Natomiast te dwa nazwiska pierwsze co wymieniłem, nadzień dzisiejszy się wybijają jako młodzieżowcy. Myślę, że chłopcom sodówka nie odbije, tym dwóm, jeżeli to przeczytają, bo to są chłopcy innego typu. Wydaje mi się, że na tej płaszczyźnie też jest wiele do zrobienia, ale to jest problem, wydaj mi się, szerszy. Ja chętnie spotkam się z trenerami młodzieżówki – takie spotkanie jest planowane w niedalekiej przyszłości i podyskutujemy o pewnych rzeczach, które można by było wprowadzić w taką codzienną pracę. Ja pracowałem 10 lat z grupami młodzieżowymi i przez następne 12 z seniorami i mogę coś na ten temat powiedzieć. Sam niejako dostarczałem zawodników do pierwszej drużyny, kiedy pracowałem w grupach juniorskich w Hutniku, pod pierwszym zespołem i wiem na co trenerzy zwracali uwagę i po pracy mojej w seniorach teraz mogę powiedzieć jakich zawodników ja oczekuję. I uważam, że na tej płaszczyźnie, zwłaszcza jeżeli chodzi o sferę organizacyjną, można jeszcze wiele zrobić w Rzeszowie.
Na samym końcu wróćmy jeszcze do pytania pierwszego. Z jakiego wyniku byłby Pan zadowolony po rundzie wiosennej?
Powiem tak. Sytuacja jest na pewno niełatwa. Biorąc też pod uwagę fakt, jaki jest układ w tabeli w pierwszej lidze, a on też nie jest za ciekawy. Z czterech drużyn, które są w strefie spadkowej, aż trzy (na dzień dzisiejszy) lecą do tej grupy. A więc, poza dwoma obligatoryjnie spadkowiczami, mielibyśmy trzech następnych. Czyli leciałoby pięć. Czyli Stal Rzeszów jest teraz w strefie spadkowej. Jest duże niebezpieczeństwo. Więc mówienie i obiecywanie huraoptymistyczne, że my będziemy bić się o awans nie jest szczere. Trzeba podejść do tego inaczej. Trzeba się skupić na każdym następnym meczu. W każdym meczu co chłopcy muszą z siebie dać maksa, grać w każdym meczu o trzy punkty. Nie ma prawa nikt myśleć, obojętnie z kim gramy, że nam remis wystarczy, że nie możemy meczu przegrać. Takiego myślenia na pewno nie będzie. Co z tego się urodzi? Oby się urodziło cos fajnego. Ale ja bym chciał postawić zawodnikom taki cel na rundę wiosenną. Chciałem to zrobić, ale wcześniej o tym przeczytają. Cel, w którym pominęliby tabelę z rundy jesiennej i patrzylibyśmy tylko na tabelę rundy wiosennej. Chciałbym, żeby po zakończeniu tej właśnie rundy, zespół Stali Rzeszów plasował się minimum w pierwszej „szóstce”. To znaczy w tabeli wiosny. Jeżeli to zdobędziemy i uda się odpowiednią liczbę punktów zdobyć, to jestem pewien, że ten cel, czyli wydostanie się z tej strefy spadkowej i mocne osadzenie się w środkowej części tabeli, całościowo rzecz ujmując, zostanie zrealizowane.
Dziękuję za rozmowę.
Zobacz także
Ostatnie aktualności:
2020-03-01 16:05 | Podsumowanie 21. kolejki II ligi |
2020-02-29 18:37 | Bramki i konferencja prasowa po meczu Lech II Poznań - Stal Rzeszów |
2020-02-29 15:10 | Nieudany początek wiosny |
2020-02-29 14:00 | Porażka z Lechem II Poznań |
2020-02-28 14:30 | Początek wiosny we Wronkach |
2020-02-28 11:00 | Wojtek Reiman na dłużej w Stali Rzeszów! |
2020-02-26 20:00 | Z obozu rywala - Lech II Poznań |
2020-02-26 16:54 | Podsumowanie okresu przygotowawczego |
2020-02-25 21:19 | Grała Akademia - wysokie wygrane w sparingach |
2020-02-25 21:15 | Kolejne otwarte spotkanie z kibicami Stali już 28 lutego! |
2020-02-25 10:00 | Dominik Sadzawicki wypożyczony do końca sezonu |
2020-02-24 19:21 | Już jest! Akademia Show, czyli nowa audycja o Akademii Stali |
2020-02-24 10:00 | Kacper Durda zawodnikiem Stali Rzeszów! |
2020-02-22 15:00 | Za kurtyną w Niecieczy |
2020-02-22 09:30 | Mateusz Olejarka wypożyczony do Wólczanki |
Poprzedni
Następny
Brak meczu
Brak meczu





































Tabela
Ostatnia
Następna
Drużyna | M | Pkt | |
---|---|---|---|
1. | Widzew Łódż | 20 | 43 |
2. | Górnik Łęczna | 20 | 42 |
3. | GKS Katowice | 20 | 40 |
4. | Resovia Rzeszów | 20 | 38 |
5. | Olimpia Elbląg | 20 | 32 |
6. | Stal Rzeszów | 20 | 30 |
7. | Bytovia Bytów | 20 | 29 |
8. | Błękitni Stargard | 20 | 29 |
9. | Znicz Pruszków | 20 | 27 |
10. | Elana Toruń | 20 | 26 |
11. | Garbarnia Kraków | 20 | 25 |
12. | Górnik Polkowice | 20 | 24 |
13. | Lech II Poznań | 20 | 24 |
14. | Pogoń Siedlce | 20 | 24 |
15. | Stal Stalowa Wola | 20 | 22 |
16. | Skra Częstochowa | 20 | 22 |
17. | Legionovia Legionowo | 20 | 12 |
18. | Gryf Wejherowo | 20 | 10 |

