Trzy stracone punkty

Czasami trzeba się szybko uczyć. W 41. minucie Concordia wykonywała rzut wolny. Strzał, poprzeczka i pierwszy ...

...do obitej piłki dopadł Fujikawa. Ale z najbliższej odległości fatalnie spudłował. W 85. minucie miała miejsce sytuacja niemal identyczna, ale już z dobrym skutkiem dla zespołu gości.

A Stal mogła i powinna prowadzić. Po niezbyt ciekawym początku meczu Stalowcy powoli się rozkręcali. W 20. minucie Prędota znalazł się w sytuacji w sam na sam z Hrynowickim, ale bramkarz Concordii wygrał ten pojedynek. Z dobitką pospieszył jeszcze Kaźmierowski, oddał strzał, ale piłkę w ostatniej chwili wybili obrońcy. Trzy minuty później Kaźmierowski znowu znalazł się w dobrej sytuacji, strzelił mocno, ale piłka przeleciała nad bramką. W 34. minucie dwukrotnie próbował jeszcze Prędota. Próbował głową, strzelał z dystansu ale nic z tego nie wyszło. Z czasem coraz lepiej radzili sobie goście. I mogli strzelić gola w 41. minucie.

Po przerwie Stalowcy zaatakowali, ale to goście stworzyli sobie lepsze okazje do strzelenia gola. W 54. minucie w zamieszaniu podbramkowym, po strzale jednego z zawodników Concordii, Lewandowski odbił piłkę. W 71. minucie po stracie Lisieckiego w środku boiska, goście wyprowadzili szybki atak, po którym piłka wylądowała na słupku. Najlepsza okazja dla Stalowców nadarzyła się w 81. minucie. Po dorzuceniu przez Więcka, po raz kolejny próbował Prędota. Ale piłka po jego bardzo ładnym uderzeniu przeleciała niedaleko od bramki. No i w 85 minucie Cocncordia wykonywała rzut wolny…

Wszystkich fanów Stali spotkał dzisiaj spory zawód. Przegraliśmy z ostatnim zespołem w tabeli. Nasi piłkarze zagrali gorzej niż tydzień temu przeciwko siedlczanom. Znacznie więcej było niedokładności i nieprzemyślanych podań. Przez długi czas brakowało pomysłu na grę. Trzeba szybko wyciągnąć wnioski i za tydzień przeciwko Pelikanowi Łowicz powalczyć o pełną pulę.