Upragnione zwycięstwo

Długo fani naszej Stali czekali na kolejne zwycięstwo. Sześć kolejek temu rzeszowianie przywieźli zwycięstwo z Łowicza ...

...  a potem były 4 remisy i 2 przegrane – szczególne ostatnia porażka ze Stalą w Mielcu była dotkliwa.
Mecz zaczął się od obustronnych akcji: bramki dla Stali mógł strzelić Prędota w 3. i 10. minucie, natomiast Leśniewski z Olimpii był od krok od bramki w 1. minucie spotkania. Mimo że ekipa z Elbląga ma najlepszą obronę w lidze, to stalowcy mieli kolejne sytuacje: Kamil Jakubowski dwa razy strzelał a piłka po główce Bednarczyka trafiła w poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą kontuzjowanego Barana zastąpił Kacper Drelich.
Po zmianie stron znowu strzelał Leśniewski z Olimpii ale trafił tylko w poprzeczkę. Później stalowcy walczyli z (jak to nazwał trener Krzysztof Łętocha) autobusem zaparkowanym w polu karnym gości. Gdy nadzieje na korzystny wynik gasły, pięknym podaniem Klesnikovs uruchomił Prędotę, ten przebiegł kilkanaście metrów oszukał obrońce i z okolic narożnika pola karnego strzelił między nogami wychodzącego z bramki Rogaczowa. Stal nie oddała prowadzenia, chociaż w 90. minucie z boiska wyleciał Drelich za drugą żółta kartkę.
Skończył się wrzesień, zaczęliśmy wygrywać. Oczywiście nie jest to takie proste jak kalendarz, ale liczymy że piłkarze uwierzą w siebie. Ten zespół ma w sobie ogromny potencjał który, mamy nadzieję, wkrótce ujawnią na boisku.