Jest źle

25 Maja 2014, godzina 22:37, autor:

Nasi piłkarze przegrali kolejny ważny mecz. I nasze położenie jest bardzo trudne.

Także dlatego, że w sobotę swój mecz wygrała Olimpia Elbląg a w niedzielę zwyciężyły także Stal Mielec i Limanovia Limanowa. Do rozegrania pozostały jeszcze dwa mecze a do bezpiecznego miejsca tracimy cztery punkty…

Mecz w Stalowej woli przebiegał po wyraźne dyktando gospodarzy. Hutnicy mogli prowadzić już w 6. minucie. Łanucha próbował miąć Lewandowskiego, nasz bramkarz wybiegiem zapobiegł utracie gola ale dobitka Łanuchy wylądowała na poprzeczce. Co cię nie udało Łanusze, po kilku minutach udało się Płonce. W 33. minucie Hutnicy prowadzili już 2-0 ponieważ rzut karny na gola zamienił Łanucha. Stalowowolanie przeważali i nie pozwalali na zbyt wiele naszym piłkarzom. Jedyna akcja biało-niebieskich, o której warto napisać miała miejsce w 45 minucie. Wtedy Lisiecki wykonywał rzut wolny i piłkę po jego uderzeniu z trudem odbił Wietecha.

Po przerwie nasi piłkarze zagrali trochę lepiej. Już w 49. minucie Prędota mógł strzelić gola, ale w sytuacji sam na sam najpierw trafił w Wietechę a piłka po dobitce przeleciała nad poprzeczką. Od 59. minuty biało-niebiescy musieli grać w osłabieniu, ponieważ drugą żółtą kartkę zobaczył Baran. Ale w osłabieniu nasi piłkarze nie rezygnowali z ataków i udało się strzelić gola w 63. minucie. Po doskonałym podaniu Szczoczarza Lisiecki znalazł się w sytuacji sam na sam i pokonał Wietechę. Niestety więcej dobrych okazji nie udało się stworzyć a bardzo groźne kontry wyprowadzali gospodarze. W 82. minucie, właśnie po kontrze czterech na dwóch, Lewandowski kapitalną interwencją zapobiegł utracie gola. Nie udało mu się jednak obronić strzału Reimana po kolejnej z kontr. Ostatnim akcentem meczu był strzał Szczoczarza z rzutu wolnego, po którym piłka wylądowała na poprzeczce.

Wrato jeszcze wspomnieć, że w 72 minucie dwóch kolejnych graczy musiało opuścić boisko. Czerwone kartki dostał i Maślany i Mikołajczak.

Za tydzień nasi piłkarze grają z Garbarnia. Tylko zwycięstwo może dać nam szanse na gdybanie przed meczem ostatnim.

REKLAMA
reklama