Podsumowanie 9. kolejki II ligi

16 Września 2019, godzina 08:04, autor: Michał Mryczko

Lider wrócił na Hetmańską, w Toruniu podyktowano trzy karne, a w Wejherowie nadal depresja - na pewno ta w tabeli.

Piłka w grze



1-1 (1-1)

 

 

Górnik przeważał przez cały mecz, ale ostatecznie pełnej puli nie zgarnął. Wynik już w siódmej minucie otworzył dla gospodarzy Szuszkiewicz. Wyrównał na dziewięć minut przed końcem pierwszej połowy Brodziński z rzutu karnego. Gdyby Sobków wykorzystał choć jedną z wielu okazji, które miał w tym spotkaniu, to beniaminek z Polkowic mógłby dopisać trzy punkty do swojego dorobku. Gdyby babcia miała wąsy...Ale przyznać trzeba, że wygrana się miejscowym należała. Ale za styl, jak wiadomo, punktów w tej dyscyplinie nie ma.



 2-4 (1-2)

 

 

Dobry, żywy i otwarty mecz z obu stron. Niech wynik jednak Państwa nie zwiedzie - owszem, sześć bramek w tym meczu padło, ale aż połowa miała związek z rzutami karnymi! Związek, ponieważ dwa gole padły bezpośrednio z "wapna", a trzeci był efektem dobicia piłki przez Kryga po wcześniejszym stałego fragmentu gry przezeń niewykorzystaniu. Dwie jedenastki wykorzystał Kolejorz, a jedną gospodarze z grodu Kopernika. Gospodarze, którzy ponownie tracą punkty i po tej kolejce plasują się dwa miejsca nad strefą spadkową. W Toruniu robi się bardzo gorąco.

 


1-1 (0-0)

 

 

Trzy słupki Widzewa. Słupki, które pozbawiły gospodarzy kompletu punktów. A, rzecz biorąc obiektywnie, te trzy oczka miejscowym się po prostu należały. Łodzianie potrafią w ostatnich domowych meczach zaprezentować namiastkę poziomu, którego oczekują od nich kibice. Na ich nieszczęście, tym razem dobra dyspozycja nie przyniosła wygranej. Co ciekawe, obie bramki w tym spotkaniu padły na przestrzeni sześciu minut - w 55. z karnego trafił Robak, a w 61. wyrównał po dograniu z lewej strony Kuczak.

 


3-1 (0-0)

 

 

W spotkaniu tym padły cztery bramki - wszystkie, co interesujące, w drugiej połowie. Można napisać, że był to typowy ligowy mecz Legionovii Legionowo w drugiej lidze - ładna dla oka gra, kombinacyjne ataki, tworzenie sobie dogodnych sytuacji bramkowych i przegrana. Jeszcze w pierwszej połowie gospodarzy ratował Woźniak, wybijając futbolówkę z linii bramkowej, a zaraz po rozpoczęciu drugiej na 1-0 trafił Jędrych. Przyjezdni szybko, bo po niecałych dziesięciu minutach wyrównali z karnego, co wydawało się, że wystarczy do zdobycia jednego oczka. Końcowe minuty należało jednak wyłącznie do katowiczan - w 88. trafił wspominany wcześniej Woźniak, a w doliczonym czasie rezultat na 3-1 ustalił Gałecki. Bukowa odczarowana już na dobre.

 


2-0 (1-0)

 

 

Zgodnie z oczekiwaniami górą w tym spotkaniu była Resovia, która w pełni zasłużenie zgarnęła komplet punktów. Wynik otworzył w 20. minucie Zalepa, a zamknął po godzinie gry Radulj z karnego. Spokojnie mógł się ten mecz skończyć przynajmniej czterobramkową zdobyczą "Pasiaków", ale czegoś w niektórych uderzeniach zabrakło. Kibice Resovii nie mogą jednak narzekać - ich drużyna, na tydzień przed derbami, zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Patrząc na tabelę, pierwsza odsłona derbów Rzeszowa w tym sezonie II ligi zapowiada się niezwykle smakowicie.

 


1-2 (1-1)

 

 

Kluczowy mecz ten kolejki z punktu widzenia obu rzeszowskich klubów, ale przede wszystkim samego Znicza, który, gdyby zainkasował komplet punktów, objąłby prowadzenie w ligowej klasyfikacji. Tak jak i w przypadku meczu Górników z Polkowic, tak i tutaj, gdyby babcia miała wąsy...Sam mecz co prawda zaczął się dla miejscowych doskonale, bo już w 12. minucie na 1-0 trafił Machalski, ale im dalej w las, tym więcej kłód pod nogami na drodze na fotel lidera II ligi. Wyrównał z karnego na siedem minut przed końcem pierwszej połowy Wojciechowski, a kwadrans przed zakończeniem meczu komplet punktów gościom zapewnił Lewandowski (nie Robert, a Dominik). Górnik Łęczna tym samym kontynuuje serię zwycięstw - była to już czwarta victoria podopiecznych trenera Kieresia z rzędu.



 1-4 (1-1)

 

 

 

Gryf szoruje po dnie tabeli. W dziewięciu meczach wejherowianie zdobyli tylko dwa punkty, a w tym spotkaniu od korzystnego wyniku byli ponownie daleko. Jedynym pozytywnym aspektem dla kibiców miejscowych była bramka z karnego w 15. minucie, która otworzyła wynik spotkania. Otworzyła na tyle szeroko, że Olimpia trafiła do bramki rywala czterokrotnie i w pełni zasłużenie wygrała na wyjeździe.


 1-0 (0-0)

 

 

Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, w doliczonym czasie gry arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy, który dla bytowian wykorzystał Feruga. Dzięki kompletowi punktów Bytovia z piętnastoma punktami plasuje się w pierwszej szóstce II ligi.



 2-1 (1-0)



O tym meczu pisaliśmy tutaj.

REKLAMA
reklama