Wypowiedzi trenerów po meczu w Radomiu

19 Maja 2013, godzina 22:45, autor:

Zapraszamy do przeczytania tego co po dzisiejszym meczu Radomiak Radom - Stal Rzeszów powiedzieli trenerzy obu zespołów.

Zapraszamy do przeczytania tego co po dzisieszym meczu powiedzieli trenerzy obu zespołów.

Krzysztof Łętocha (Stal Rzeszów): Zakończyliśmy maraton, bo graliśmy pięć meczów z rzędu co trzy dni, co dla niejednej drużyny jest dużym wyzwaniem i dla mojej tak było. Cieszymy się z tego punktu i dopisujemy go do naszego skromnego dorobku i po woli chcemy zabezpieczyć sobie to utrzymanie w drugiej lidze przed końcem rundy. Będzie jeszcze ciężka walka z tymi zespołami, które również walczą o utrzymanie i na pewno ten dzisiejszy punkt cieszy. Pierwsze 15 minut meczu to można powiedzieć, że jechaliśmy jeszcze w autobusie, bo w tym okresie to Radomiak był drużyną zdecydowanie lepszą i ukoronował to strzeleniem bramki. Po rzucie wolnym i uderzeniu w poprzeczkę obudziliśmy się i zaczęło to poprawnie wyglądać. Trzeba pochwalić zawodników za zaangażowanie, za walkę. Teraz będzie tydzień jakiegoś wypoczynku, choć to wypoczynek w cudzysłowie. Uważam, że sam mecz nie był porywającym widowiskiem, każda z drużyn dążyła do strzelenia bramki i gdybyśmy mieli więcej mocy grając z przewagą jednego zawodnika, to można było się pokusić o trzy punkty, ale mamy jeden i z tego też jesteśmy zadowoleni.

Janusz Niedźwiedź (Radomiak Radom): Zgadzam się z trenerem Stali, że w pierwszych 15 minutach byliśmy zespołem lepszym. Po strzeleniu bramki oddaliśmy trochę inicjatywę, chociaż chcieliśmy dominować i grać tak cały czas jak przez pierwszy kwadrans. Końcówka meczu należała już do nas. W drugiej połowie mieliśmy dwie znakomite sytuacje plus bramkę, której sędzia nie uznał. Te dwie sytuacje wręcz powinny zakończyć się bramkami i można powiedzieć, że Stal miała trochę szczęścia, kiedy bramkarz im znakomicie wybronił, zwłaszcza tę sytuację gdzie dobijaliśmy dwukrotnie. Żałuję, że nie udało się dziś wygrać, bo bardzo chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Ostatnie zmiany były ofensywne, wszedł napastnik i środkowy obrońca, który jednak miał tam z przodu walczyć o górne podania, ponieważ w końcówce graliśmy już dłuższymi zagraniami. Z perspektywy całego meczu i sytuacji które były, to my powinniśmy ten mecz zakończyć może jakąś skromną, jednobramkową wygraną, natomiast zdobyliśmy punkt i teraz trzeba jechać do Elbląga zrobić wszystko aby tam wygrać. Na koniec chciałbym podziękować ludziom, którzy opiekowali się boiskiem, choć cały czas jest ono w bardzo złym stanie, nie tak jak w Płocku czy Łowiczu gdzie tą piłką można było pograć, a u nas natomiast prowadzi się piłkę piszczelami. Dziękuję tym osobą, że przyszły w niedzielę, nawodnili płytę, doprowadzili ją do takiego stanu jakiego można było, czyli na tę chwilę optymalnie.

 

Źródło: www.radomiak.com.pl

REKLAMA
reklama