Podsumowanie 15.kolejki II ligi

28 Października 2019, godzina 16:00, autor: Michał Mryczko

Mgła okryła Pruszków, Górnik Łęczna stracił dwa punkty "u siebie", a Widzew wyszarpał zwycięstwo w Boguchwale. Piętnastka za nami.

podsumowanie kolejki


 2-1 (1-1)

 

 

 

Przed samym meczem wydawało się, że GKS może już wpisywać trzy punkty do ligowej tabeli. Różne zawirowania w klubie z Siedlec tuż przed wyjazdem na Śląsk sprawiły, że drużyna ta była z góry skazywana na porażkę. Od pierwszych minut atakowali miejscowi, a przewagę udowodnili w 18. minucie za sprawą bramki Rogalskiego. Gdy wydawało się, że gospodarze pójdą dalej po swoje, sytuacja zmieniła się o 180 stopni - na kwadrans przed końcem połowy z boiska wyleciał Habusta, a rzut karny podyktowany po jego przewinieniu wykorzystał Mójta. Pomimo gry w osłabieniu katowiczanie nadal byli stroną przeważającą i ambitnie dążyli po komplet punktów, co w końcówce się opłaciło - w 87. minucie bramkę na wagę wygranej zdobył Jędrych. Sytuacja Pogoni pogarsza się coraz bardziej.



0-1 (0-0)

 

 

"Stalówka" nie ma się czego wstydzić. O wygranej Widzewa zdecydowała końcówka meczu - rzut rożny, strzał głową Tanżyny, obrona Kalinowskiego i dobitka Wolsztyńskiego, która znalazła drogę do bramki. A tak? Pierwsza połowa, w której Widzew poważniej bramce stalowowolan nie zagroził, a którą podopieczni trenera Szydełki mogli wygrać, gdyby strzał Mrozińskiego nie wylądował na słupku. W drugiej lepiej wyglądali już łodzianie, którzy, jak się ostatecznie okazało, dopięli swego. W niej także więcej było nieczystej gry, która momentami podgrzewała dodatkowo napiętą i tak atmosferę.

 


2-1 (0-0)

 

 

Przez cały mecz przeważała Resovia i zasłużenie sięgneła po 3 punkty. W pierwszej połowie bramki nie padły, ale, dla gospodarzy, powinny. Kwadrans przed jej końcem o centrymetry chybił Dziubiński, a chwilę później także obok bramki przymierzył Kaliniec. Jak zwykle bardzo widoczny był Krykun, ale w premierowych czterdziestu pięciu minutach wyniku miejscowi nie otworzyli. Co się, jednak, odwlecze, to nie uciecze - siedem minut po rozpoczęciu drugiej połowy z szesnastego metra celnie przymierzył Radulj. W 74. minucie niespodziewanie zrobiło się po jeden - Sokół piekielnie mocnym strzałem, który odbił się jeszcze od poprzeczki, wyrównał stan rywalizacji. Po tej bramce torunianie mocniej ruszyli na rywala, co o mało nie zakończyło się nadzianiem na kontrę. Ostatecznie swego dopięły "Pasiaki" - na trzy minuty przed końcem Feret strzałem w długi róg dał gospodarzom zasłużony komplet punktów.

 


1-2 (0-1)

 

 

Ważny był to mecz dla obu zespołów - tak Gryf, jak i rezerwy Lecha chcą oddalać się od strefy spadkowej. Udało się to podopiecznym trenera Ulatowskiego, którzy przełamali się po serii sześciu meczów, w których zdobyli tylko punkt. Skład poznaniaków nie był wielce wzmocniony zawodnikami z pierwszej drużyny - w Wejherowie zagrali tylko Szymański, Dejewski i Letniowski. Już po kwadransie było 0-1 dzięki pięknej bramce Białczyka z woleja. Na 0-2 przyjezdni podwyższyli po godzinie gry za sprawą Szymczyka. Ten gol obudził uśpionego do tej pory Gryfa, który ruszył do ataków. W 71. minucie miejscowi zdobyli bramkę kontaktową z karnego(Hebel), ale nie zdołali doprowadzić do remisu. Na północy górą Lech.



1-1 (0-0)

 

 

Niespodzianka kolejki. Górnik, który przed tym spotkaniem był liderem tabeli, zremisował z walczącą o utrzymanie Skrą Częstochowa. Co prawda to miejscowi prowadzili grę przez całe spotkanie, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Ba - rezultat otworzyli goście po godzinie gry, gdy szybką kontrę sfinalizował Andrzejczak strzałem z szesnastego metra w samo okienko. Stracony gol podziałał na Łęcznian jak płachta na byka, ale podopiecznych trenera Kieresia było stać jedynie na wyrównanie - w 82. minucie mocny strzał głową Baranowskiego znalazł się w bramce częstochowian. Mieli jeszcze Górnicy okazje w końcowce, ale nie był to ich dzień. Skra zdobyła kolejny ważny punkt w walce o utrzymanie.



2-1 (1-0)

 

 

Obie bramki dla Bytovii - w 21. i 80.minucie - zdobył Czubak. Grę prowadzili gospodarze, a Garbarnia czekała na kontry. Po godzinie gry mecz się wyrównał, a obraz gry odwrócił. Krakowianie jedynego gola zdobyli jednak dopiero w doliczonym czasie z rzutu karnego - Bytovia bardzo dobrze grała w defensywie. Zasłużony komplet punktów dla gospodarzy.



 2-1 (1-0)

 

 

Dwa gole Kurbiela dały Błękitnym komplet punktów w meczu z czerwoną latarnią ligi. Mogli gospodarze wygrać okazalej, ale na drodze stanął dobrze dysponowany bramkarz gości Błesznowski. Legionovia postraszyła w 77. minucie(Więdłocha), ale był to gol honorowy. Gospodarze z pewnością bardziej czekają na środę, kiedy zagrają w Pucharze Polski z Sandecją Nowy Sącz.



2-4 (0-3)

 

 

Seksmisyjne "ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę!" idealnie służy jako podsumowanie tego spotkania. Przez mgłę mecz rozpoczął się 40 minut później oraz został przerwany już w jego trakcie, także na podobny czas. W tych warunkach lepiej odnaleźli się "Górnicy", którzy już po pierwszej połowie prowadzili 0-3. Znicz próbował straty odrabiać, ale gospodarzy w tych trudnych warunkach stać było na dwa gole. Dodatkowo przyjezdni wbili jeszcze jednego gola i spotkanie zamknęli. Zamknęły, oba zespoły, mecz na szczęście w piątek. Co prawda o 22:05, ale się udało.



 1-0 (1-0)

 

 

O tym meczu pisaliśmy tutaj.

 

 

REKLAMA
reklama