Tomasz Wietecha drugim bohaterem meczu w Niepołomicach

15 Sierpnia 2012, godzina 23:39, autor: Grzegorz Szalacha

W trakcie zwycięskiego meczu w Niepołomicach wielokrotnie naszą drużynę z opałów ratował nasz dyżurny "strażak" Tomasz Wie


W trakcie zwycięskiego meczu w Niepołomicach wielokrotnie naszą drużynę z opałów ratował nasz dyżurny "strażak" Tomasz Wietecha. I za to dla niego wielkie brawa - Chapeaux bas!
Oto co powiedział nam po meczu on i inni piłkarze Stali:

Tomasz Wietecha: Cieszy ta wygrana bo u siebie nam troszkę nie poszło, aczkolwiek poszanowalismy ten remis. Fajnie że wygraliśmy 4-1 a to nie była wcale słaba drużyna. Cieszę się że udało mi się wyciągnąć tyle sytuacji. Koledzy mówią że to normalka (smiech). 

Andreja Prokić: Grało mi się super, strzeliłem cztery bramki. Pierwszy raz w karierze - zdarzało się kilka razy strzelić trzy ale cztery nigdy. Chciałem strzelić piątą ale sędzia pokazał spalonego. Atmosfera w klubie jst bardzo dobra, na pewno przyczyniłą się do wygranej. Na wynik pracował cały zespół. Przed tym meczem trenowałem tylko trzy dni, po lekkiej kontuzji z meczu z Olimpią. W niedzielnym meczy z Motorem znowu będziemy chcieli zdobyć trzy punkty.


Arkadiusz Baran: Trzeba się cieszyć że strzeliliśmy na wyjeździe cztery bramki. Chociaż momentami ta gra nie wyglądała najlepiej ale byliśmy dzisiaj przeskuteczni. Trzeba przyklasnąć Andreji, ale cała drużyna na to pracowała. Myślę że momentami nasza gra była mądra, ale były też momenty słabsze. Trener nas uczulał na grę blisko siebie gdy nie mamy piłki. Ciężko było nam komunikować się na boisku ale te mankamenty są do poprawy. Jeśli w każdym meczu będziemy wykorzystywać tak sytuacje jak w Niepołomicach powinno być dobrze. Mam problemy z kostką, stąd zmiana w II połowie.
Zrobię wszystko aby w niedzielę pomóc kolegom. Trochę zawiedliśmy kibiców meczem z Olimpią, chcemy teraz pokonać Motor Lublin.

REKLAMA
reklama

Zobacz także