Z obozu rywala: Hutnik Kraków

30 Kwietnia 2019, godzina 09:45, autor: Marcin Bąk

W najbliższą środę - 1 maja w ramach 27. kolejki czeka nas kolejne ciekawe widowisko na stadionie przy Hetmańskiej 69.

Piłka w grze

Do Rzeszowa przyjedzie Hutnik Kraków, który teoretycznie wciąż jest w walce o awans…
… jednak w praktyce w Krakowie o awansie już nawet nie marzą, do czego przyczyniły się dotychczasowe wyniki.

Hutnik do rundy wiosennej przystąpił jako lider rozgrywek. Lider, który wzmocniony kilkoma młodymi, perspektywicznymi zawodnikami zamierzał potwierdzić, że miejsce w tabeli to nie przypadek i wizja gry w II lidze nie pozostaje tylko w sferze marzeń. Pierwszy mecz te aspiracje potwierdził. Hutnik z Daleszyc wrócił z kompletem punktów, po zwycięstwie z miejscowym Spartakusem. W drugim meczu piłkarze z Nowej Huty na własnym boisku podejmowali Podlasie Biała Podlaska. W pierwszej połowie gospodarze byli stroną przeważającą, jednak po przerwie to goście zaatakowali i ostatecznie dwukrotnie w tym meczu piłkę z bramki wyciągał bramkarz Hutnika.

Do Puław zawodnicy trenera Leszka Janiczaka pojechali bez kilku podstawowych zawodników, jednym z nieobecnych był Dariusz Gawęcki - najlepszy strzelec drużyny. W osłabionym składzie Hutnik nie potrafił zagrozić Wiśle, która już w pierwszej połowie zapewniła sobie zwycięstwo.
- W takim ustawieniu zagraliśmy pierwszy raz. Mimo to, uważam, zagraliśmy całkiem nieźle. Nie wystarczyło to jednak na Wisłę, która pokazała, że jest bardzo dobrze zorganizowanym zespołem. Trudno było nam przedostać się pod jej bramkę i kończyć akcje strzałami. - skomentował spotkanie trener Hutnika.

Druga porażka z rzędu sprawiła, że Hutnik spadł na piąte miejsce w tabeli i żeby wciąż być w walce o awans, w najbliższym meczu nie mógł sobie pozwolić na „wpadkę”. W związku z kontuzjami oraz słabą postawą niektórych zawodników, trener Janiczak na spotkanie z Czarnymi Połaniec zdecydował się na spore roszady w składzie. Od pierwszej minuty wystąpiło aż pięciu młodzieżowców, a kolejnych dwóch pojawiło się po przerwie. Zmiany kadrowe przyniosły oczekiwany rezultat co przełożyło się na pewne zwycięstwo. Krakowianie podbudowani dobrą postawą do Sandomierza jechali w roli faworyta i od początku widać to było na boisku. Gospodarze starali się nawiązać wyrównaną grę i wychodziło im to do 20 minuty, później to „Duma Nowej Huty” kontrolowała spotkanie i pewnie wygrała.

Meczem z Sokołem Sieniawa zawodnicy Hutnika chcieli utrzymać zwycięską passe (po zwycięstwa z Wisłą oraz w Pucharze Polski). Już w 6. minucie goście z Krakowa zdołali pokonać bramkarza Sokoła. Po strzelonej bramce to jednak gospodarze zaczęli grać lepiej i kontrolować spotkanie. Cztery minuty później udało im się wyrównać, a po chwili wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Kolejny mecz był spotkaniem dwóch najlepszych beniaminków, do Krakowa przyjechała bowiem Stal Kraśnik. Trener Janiczak ponownie potwierdził, że nie boi się stawiać na młodzież i w pierwszym składzie wystawił ich aż sześciu. Spotkanie przebiegało dość wyrównanie, pierwszą bramkę zdobyli gospodarze, którzy byli bardzo blisko dowiezienia prowadzenia do końca, jednak w ostatniej akcji meczu, po zamieszaniu w polu karnym zawodnikom Stali udało się wyrównać i obie drużyny podzieliły się punktami.

Niestabilna forma nie była dobrym prognostykiem przed zbliżającym się spotkaniem na Arenie Lublin z miejscowym Motorem. Goście z Krakowa jednak jakby zapomnieli o poprzednim meczu i spotkanie rozpoczęli bardzo dobrze. W pierwszym kwadransie stworzyli kilka ciekawych okazji ale niestety żadna nie przyniosła upragnionej bramki. Druga połowa również mogla się podobać w wykonaniu obu drużyn, widać było, że walczą dwie ekipy z czołówki tabeli. Ostatecznie to Motor podtrzymał zwycięską passę, a Hutnik do Krakowa wrócił z niczym.
- Rozegraliśmy dobry mecz, który mógł się podobać licznie zgromadzonej publiczności. Trochę brakło skuteczności, oddaliśmy sporo strzałów, ale te strzały nie mogły znaleźć drogi do siatki. - podsumował trener Janiczak.

Porażka z Motorem praktycznie przekreśliła szanse Hutnika na awans do II ligi. Przyczyniły się do tego również wyniki pozostałych drużyn z czubka tabeli, które zdecydowanie odskoczyły drużynie z Krakowa, dlatego trener Janiczak na spotkanie z KSZO postanowił wystawić w pierwszym składzie aż dziesięciu młodzieżowców, co jest pokaźnym zastrzykiem punktowym w systemie Pro Junior System, w którym Hutnik plasuje się w ścisłej czołówce. Młodzież dowodzona przez doświadczonego Krzysztofa Świątka zaprezentowała się d dobrej strony, lecz komplet punktów ostatecznie pojechał do Ostrowca Świętokrzyskiego.

Dla Krakowian mecz ze Stalą wydaje się być więc kolejną szansą na zdobycie cennego doświadczenia dla młodych piłkarzy, a dla gospodarzy to kolejne spotkanie, w którym nie ma miejsca na stratę punktów w kontekście walki o awans. Nie mniej jednak będzie to mecz dwóch zasłużonych klubów ze wspaniałą historią oraz wielkimi tradycjami, co na pewno zachęci wielu kibiców do pojawienia się na stadionie przy Hetmańskiej 69.

Runda wiosenna 2019:
10.03.2019 Spartakus Daleszyce - Hutnik 0-1
16.03.2019 Hutnik - Podlasie 0-2
23.03.2019 Wisła Puławy - Hutnik 2-0
30.03.2019 Hutnik - Czarni Połaniec 4-0
07.04.2019 Wisła Sandomierz - Hutnik 0-3
10.04.2019 Sokół Sieniawa - Hutnik 2-1
13.04.2019 Hutnik - Stal Kraśnik 1-1
20.04.2019 Motor - Hutnik 2-0
28.04.2019 Hutnik - KSZO 1-2

REKLAMA
reklama