2 Liga, 17 Listopada 2019 godzina 13:00
Pogoń Siedlce Stal Rzeszów
pogon-siedlce 2 : 1 stal-rzeszow
(2 : 0)
Wojciech Reiman 50'

Pierwsze tchnienie wiosny. Pogoń Siedlce podejmie Stal Rzeszów

16 Listopada 2019, godzina 14:00, autor: Michał Mryczko

W niedzielę czeka nas drugi etap wyjazdowego maratonu. W pierwszej wiosennej kolejce Pogoń Siedlce podejmie Stal Rzeszów

stal-pogoń.

Gospodarze, po rundzie jesiennej, zajmują w tabeli II ligi 14. pozycję - ostatnią, która gwarantuje utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym. Przed tygodniem podopieczni trenera Marcina Płuski również grali na własnym boisku i także z podkarpacką Stalą - tą ze Stalowej Woli. Goście wygrali ten mecz 2-1, a obie bramki dla zawodników Szymona Szydełki zdobył Robert Dadok. Siedlczanie takiemu wynikowi sami są sobie winni - nieskuteczność, zwłaszcza w pierwszej połowie, zaważyła na takim a nie innym końcowym rezultacie.

Rzeszowska Stal w ostatnim meczu wróciła na dobre tory i pokonała Skrę Częstochowa 2-1. Bramki dla biało - niebieskich zdobyli Damian Kostkowski i Grzegorz Goncerz. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia przez całe spotkanie byli stroną przeważającą i zasłużenie sięgnęli po trzy punkty. Punkty, które na koniec rundy jesiennej zagwarantowały siódmą pozycję w tabeli z "oczkiem" straty do miejsca dającego prawo do udziału w barażach o Fortuna I ligę.

Jutrzejsze spotkanie, z kilku względów, będzie znacząco różne od starcia otwierającego tegoroczny sezon. Przede wszystkim, w październiku Kamila Sochę na ławce trenerskiej Pogoni Siedlce zastąpił Marcin Płuska. Zobaczymy zatem rywala mającego inny pomysł na grę, inne założenia taktyczne, być może także z różnym zestawieniem personalnym. Oba zespoły są również w innej sytuacji - siedlczanie aktualnie muszą walczyć o ucieczkę ze strefy bliskiej tej spadkowej, a rzeszowianie będą starali się wskoczyć do górnej szóstki. Oczywiście, na papierze nadal będzie to pojedynek beniaminka II ligi z zespołem, który jeszcze niedawno walczył na zapleczu Ekstraklasy, ale piłkarskie życie zweryfikowało historyczne i statystyczne zapiski.

Najprawdopodobniej ponownie naprzeciwko Stali Rzeszów stanie były zawodnik biało - niebieskich Tomasz Margol. Pomocnik, który przez łącznie dwa sezony występował w klubie z Hetmańskiej 69, z pewnością liczy na inny obrót wydarzeń niż w  lipcu - wtedy, w wyniku wielu niemiłych dla siebie zbiegów okoliczności, ostatecznie umieścił piłkę we własnej bramce, czym otworzył w 36. minucie wynik spotkania. Z drugiej strony z kolei w zestawieniu meczowym Stali Rzeszów pojawić się może Sebastian Pociecha, który w poprzednim sezonie bronił barw Pogoni.

Arbitrem niedzielnego starcia będzie Mariusz Korpalski. Sędzia ten był rozjemcą w sześciu meczach tego sezonu II ligi, ale nie prowadził w tej kampanii jeszcze spotkania z udziałem ani Pogoni Siedlce, ani Stali Rzeszów. Przez poprzednich pięć sezonów torunianin prowadził spotkania na zapleczu Ekstraklasy. Holistycznie patrząc na historię "gwizdanych" przez pana Korpalskiego meczów, czterokrotnie sędziował on ligowe spotkania Pogoni Siedlce (jedno zwycięstwo i trzy remisy) i raz Stali Rzeszów (remis z Olimpią Elbląg 3 kwietnia 2014 roku).

Pomimo różnej maści problemów w Pogoni Siedlce, drużyna ta nadal ma spore rezerwy. Rezerwy, które w każdej chwili mogą zamienić się w niebezpieczne atuty. Podopieczni trenera Płuski na własnym boisku z pewnością będą chcieli udowodnić, że potrafią grać w piłkę i postawią się drużynie, która zajmuje wyższe miejsce w tabeli. Stal Rzeszów jednak, będąc pewna swojego potencjału, napędzona ostatnim zwycięstwem, powinna wykorzystać swoją przewagę nie tylko sytuacji, ale również możliwości. Mecz ten jednak, jak każdy w II lidze, łatwy z pewnością nie będzie.

Pogoń Siedlce - Stal Rzeszów

Niedziela, 17.11.2019r., , 13:00

Transmisja live wideo

Transmisja live tekstowa

stal-pogoń

 

 

Bez wygranej, ale i bez wstydu

18 Listopada 2019, godzina 09:03, autor: Michał Mryczko

Tomasz Żuraw relacjonuje: W ubiegłym tygodniu zakończyła się ostatnia kolejka rundy jesiennej. (...)

stal-pogoń

(...) Stal zakończyła tą fazę rozgrywek na siódmej pozycji, z minimalną stratą punktową do drużyn zajmujących czołowe miejsca w tabeli. To przyzwoity wynik sportowy, zważywszy na fakt, że Stal jako beniaminek II ligi, praktycznie całą rundę grała piłkarzami, którzy z trzecioligowego poziomu (IV poziom rozgrywkowy) wywalczyli awans na szczebel centralny. Praktycznie z pozyskanych przed rozgrywkami zawodników, trener Janusz Niedźwiedź mógł bez problemów, w pełnym wymiarze,  korzystać  z usług  tylko Artura Pląskowskiego. Damian Michalik grał epizody, Radosław Sylwestrzak wskoczył do składu na trzy ostanie mecze. Gra utalentowanego młodzieżowca Błażeja Szczepanka następcy w linii pomocy Damiana Sieranta, który zastąpił kontuzjowanego obrońcę Roberta Trznadla oraz postawa Wiktora Kaczorowskiego w bramce, po Leonidzie Otczenaszenko, pozwoliły zachować piłkarski status quo, ale niestety nic ponadto.

Zmodyfikowany terminarz rozgrywek przewidział rozegranie jeszcze w tym roku trzech spotkań z wiosennej rundy rewanżowej. Na pierwsze z nich, z Pogonią w Siedlcach rzeszowianie wyruszyli w bojowych nastrojach, pokrzepieni ostatnią ligową wygraną ze Skrą Częstochowa. Na ten nastrój nie wpłynęła nawet nieobecność w składzie, dwóch podstawowych graczy formacji defensywnej Damiana Kostkowskiego i Sławomira Szeligi.

Sam mecz mógł się podobać. Zawodnicy obu drużyn stworzyli emocjonujące widowisko piłkarskie, grając na tak zwanych pełnych obrotach przez pełnych dziewięćdziesiąt minut.  Nie można żadnemu z piłkarzy odmówić zaangażowania, pasji, a nawet agresji. Zostawili na boisku sporo sił, potu, a nawet krwi, jak w przypadku Dariusza Jareckiego, który po starciu z defensorem gości Bartoszem Brodzińskim, kończył zawody z opatrunkiem na głowie, a po meczu prosto z szatni pojechał na pogotowie w celu zszycia rany głowy.

Stal patrząc z perspektywy całego spotkania, była zespołem, dłużej utrzymującym się przy piłce, prezentowała szerszy wachlarz rozwiązań piłkarskich. Mocnym punktem Pogoni  były za to  szybkie kontry. Poparte wyrachowanymi  prostopadłymi  podaniami kierowanymi pomiędzy obrońcami Stali i szybkim rozegraniem futbolówki w polu karnym, w dwóch przypadkach okazały się zabójcze. Brylował w tych zagraniach młodszy z Marcinów Kozłowskich i to po jego dograniach Dominik Barciak oraz Adam Mójta mogli wpisać się na listę strzelców.

Rzeszowianie oddali na bramkę rywala siedem celnych strzałów. Za każdym razem Rafał Misztal był na posterunku. Dziewięć kolejnych minimalnie minęło bramkę rywala, jak choćby ten bity z woleja przez Wojciecha Reimana tuż przed końcem pierwszej połowy. Kilka pozostałych soczystych uderzeń (Tomasz Płonka, Piotr Głowacki, Dariusz Jarecki) zostało powstrzymanych wyblokami przez ofiarnie interweniujący siedlczan. Taką interwencją popisał się po naszej stronie Błażej Cyfert powstrzymując strzał Adama Mójty. Wiele naszych dośrodkowań było minimalnie przestrzelonych, a do pozostałych, jako pierwszy z reguły dochodził Misztal i piąstkując piłkę w pole eliminował bezpośrednie zagrożenie utraty bramki.

Naszej drużynie udało się w tym dniu strzelić jednego gola i to z rzutu karnego po faulu na Grzegorzu Goncerzu. Nie zawiódł i tym razem Wojciech Reiman. Ta bramka zdobyta na początku drugiej połowy dawała nadzieję na lepszy wynik, ale na tych nadziejach się skończyło. Żal trochę sytuacji z początku pierwszej połowy, gdy piłkę uderzoną  głową przez Artura Pląskowskiego ręką odsuniętą od ciała odbił w polu karnym jeden z defensorów Pogoni, ale arbiter nie zakwalifikował tego zagrania, jako przewinienia.

Czego zabrakło naszej drużynie? Może trochę wyrachowania, odrobinę zimnej krwi w niektórych podbramkowych sytuacjach, których stworzyli sobie bez liku. I zabrakło oczywiście dopingu kibiców, którzy ponad pięć godzin jechali do Siedlec, ale nie zostali wpuszczeni na obiekt i po  odśpiewaniu kilku piosenek zza ogrodzenia udali się w powrotną drogę. Organizatorzy podejmując taką decyzję, przedłożyli oszczędności w kasie klubowej (organizacja imprezy masowej trochę więcej kosztuje) nad fair play, jakim powinno się kierować w sporcie, bo warto im przypomnieć, że piłka nożna jest grą dla kibiców, nie działaczy. Oczywiście, że zapisy regulaminowe stały po ich stronie, ale przyjęte i praktykowane powszechnie przez wszystkie kluby obyczaje, już nie.

Tomasz Żuraw

 

Pogoń Siedlce - Stal Rzeszów 2:1 (2:0)

Bramki:

1:0 – 27 minuta - Dominik Barciak  

2:0 – 36 minuta – Adam Mójta  

2:1 – 50 minuta (karny) – Wojciech Reiman

Pogoń: Rafał Misztal – Sebastian Krawczyk  (57` Kamil Walków), Bartosz Brodziński , Tomasz Wełna, Bartłomiej Olszewski , Marcin Kozłowski I, Damian Mosiejko, Bartosz Wiktoruk, Marcin Kozłowski II (66` Mateusz Kluzek), Adam Mójta , Dominik Barciak (73` Kacper Skibicki). Trener Marcin Płuska.

Stal: Wiktor Kaczorowski  – Damian Sierant (82` Dominik Chromiński), Błażej Cyfert , Radosław Sylwestrzak, Piotr Głowacki, Błażej  Szczepanek (84` Sebastian  Pociecha), Łukasz Mozler, Wojciech Reiman,  Dariusz Jarecki,  Grzegorz Goncerz,  Artur Pląskowski (69` Tomasz  Płonka ). Trener Janusz Niedźwiedź.

Żółte kartki:

Sebastian Krawczyk, Bartosz Brodziński, Marcin Kozłowski I – Pogoń

Damian Sierant, Błażej Cyfert, Piotr Głowacki, Łukasz Mozler, Wojciech Reiman, Grzegorz Goncerz, Tomasz  Płonka – Stal

Sędziował:

Mariusz Korpalski