3 liga, 8 Czerwca 2019 godzina 17:00
Stal Rzeszów Podhale Nowy Targ
stal-rzeszow 2 : 1 podhale-n-t
(2 : 1)
Tomasz Płonka 9', Grzegorz Goncerz 26', 42'

Piłkarska uczta przy Hetmańskiej

7 Czerwca 2019, godzina 08:54, autor: Jakub Zaczkiewicz

Przed nami finał rozgrywek ligowych, czyli pojedynek dwóch zespołów, które mogą pochwalić się imponującą zdobyczą punktową.

2019.03.17 Wiślanie Jaśkowice

Gdy tylko spojrzymy na tabelę ligową wówczas doskonale widać jak ciężką pracę wykonały obie drużyny, aby znaleźć się w tym miejscu w którym są obecnie. Dość powiedzieć, że średnia ilość zdobywanych punktów na mecz wynosi odpowiednio 2,21 dla Stali Rzeszów i 2,30 w zespole z Nowego Targu.

Aż 85 strzelonych bramek zdobytych przez rzeszowską Stal nie może być przypadkiem, co nasza drużyna co rusz potwierdza swoją dobrą grą. Co ciekawe taka ilość goli sprawia, że nasz zespół jest pod tym względem zdecydowanym liderem wśród klubów występujących w każdej z czterech trzecioligowych grup.

Rzeszowska Stal w ostatnim swoim spotkaniu rozbiła w Chełmie tamtejszą Chełmiankę, aż 4-0. Cieszyć mogą nie tylko zdobywane bramki, lecz także ilość sytuacji jakie stwarza nasza drużyna. Doskonale widać to było chociażby w rywalizacji z Wisłą Sandomierz, gdzie ówcześni goście prowadzili grę przez niemalże całe spotkanie. 

Podhale Nowy Targ natomiast pierwszą pozycję objęło jeszcze w 22. ligowej kolejce i jak dotąd prowadzenia w tabeli nie oddało. Po kilku ostatnich małych potknięciach w starciach z lubelskim Motorem czy Sokołem Sieniawa  nasi przeciwnicy wrócili na właściwe tory zwyciężając w ubiegłym tygodniu z KSZO Ostrowiec Św 2-0.

Warto dodać, że dodatkowym smaczkiem sobotniej rywalizacji będzie bezpośredni pojedynek dwóch najlepszych ligowych strzelców. Jak dotąd liderem klasyfikacji jest Tomasz Płonka, który ustrzelił w tym sezonie 19 goli. Na drugiej pozycji znajduje się natomiast zawodnik Podhala Nowy Targ – Artur Pląskowski z 17 golami na koncie. 

O stawce tego meczu napisano już wszystko i wszyscy wiedzą o co w sobotę toczyć się będzie walka. Z pewnością tak zacięty sezon nie mógł się zakończyć lepiej niż starcie lidera z wiceliderem. Szykuje się więc prawdziwa piłkarska uczta przy Hetmańskiej 69.

Spotkanie Stali Rzeszów z Podhalem Nowy Targ rozpocznie się w sobotę 8 czerwca o godzinie 17:00 na Stadionie Miejskim „Stal” w Rzeszowie.

Cel osiągnięty – Stal Rzeszów w gronie drugoligowców

9 Czerwca 2019, godzina 18:30, autor: Tomasz Żuraw

Najbardziej dramatyczne scenariusze pisze życie i nie inaczej było tym razem.

2019.06.08 Podhale NT

Los, w ostatniej kolejce ligowych rozgrywek, postawił naprzeciw siebie, bezsprzecznie dwie najlepsze drużyny obecnego sezonu. Po zwycięstwie w meczu,  awans przypadł  w udziale Stali Rzeszów.

Spektakularny sukces naszej drużyny obserwowało ponad dwanaście tysięcy ludzi, z czego blisko sześć i pół tysiąca na widowni, a ponad sześć tysięcy skorzystało z transmisji internetowej. To niekwestionowany rekord krajowy na tym poziomie rozgrywek. Nie wziął się on przypadkiem. To z jednej strony wypadkowa doskonałej postawy sportowej zespołu prowadzonego przez trenera Janusza Niedźwiedzia, a z drugiej, niemniej ważny,  polityki organizacyjnej w klubie wprowadzonej przez prezesa Rafała Kalisza  i osób z nim współpracujących.

Kibice, nie mogli narzekać na brak emocji, które momentami sięgały zenitu, choć na  jakość widowiska sportowego miało wpływ kilka czynników. Stawka meczu, awizowane składy obu zespołów oraz …. upalna pogoda.

Stal, by awansować musiała mecz wygrać, zespołowi z Nowego Tagu wystarczał remis. Trener Dariusz Mrózek nie mógł wystawić  Michała Bedronki, a trener Janusz Niedźwiedź stracił z powodu kontuzji dwóch obrońców Roberta Trznadla i Błażeja Cyferta. A pogoda? Ponad 30 stopniowy upał nie był sprzymierzeńcem piłkarzy w tej rywalizacji.

Spotkanie obie drużyny rozpoczęły z szacunkiem do siebie, ale także z dobrze ułożonym planem taktycznym. Rzeszowianie, w swoim stylu, od pierwszej minuty dążyli do strzelenia bramki, a nowotarżanie kontrolując grę w defensywie, próbowali zagrać z kontry, w oparciu o jedynego gracza wysuniętego do przodu, wicesnajpera ligi  Artura Pląskowskiego.

Biało-niebiescy, których cechowała duża ruchliwość, krótkimi szybkimi podaniami zdobywali teren, by kończyć akcje dośrodkowaniami, do bardzo dobrze dysponowanych w tym dniu napastników Tomasza Płonki i Grzegorza Goncerza. Już w dziewiątej minucie, silnie uderzoną piłkę z rzutu rożnego przez Michała Nawrota, najlepszy strzelec ligi Tomek Płonka, strzałem głową zamienił na bramkę, dając Stali prowadzenie.

Podhale momentami broniło się całą jedenastką, ale przyznać trzeba, że kontry pięcioma, sześcioma zawodnikami, były w ich wydaniu błyskawiczne. Ponieważ rzeszowianie nie ustępowali rywalowi pod względem motorycznym, a grając na pełnej koncentracji, potrafili się im przeciwstawić i wyjść obronną ręką. Mało tego. W dwudziestej dziewiątej minucie, wykorzystując rozluźnienie szyków obronnych Podhala, Łukasz Mozler posłał prostopadłą piłkę  do Grzegorza Goncerza, będącego w polu karnym przeciwnika, a ten potężnym uderzeniem z prostego podbicia podwyższył wynik spotkania.

Widać było, że poczynania zawodników determinowane są chęcią  uniknięcia popełnienia błędów w defensywie. Naszym obrońcom, jeden raz w meczu się to nie udało  i to na kilka minut przed końcem pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego,  strzale i znakomitej interwencji naszego bramkarza, w zamieszaniu, z najbliższej  odległości wepchnął piłkę do bramki Artur Pląstkowski.

Ostatnie czterdzieści pięć minut to walka - napędzanych ambicją i wolą zwycięstwa zawodników obu drużyn - z przeciwnikiem, upałem i własnymi słabościami. Jeden i drugi zespół miał momenty zarówno przestojów , jak i składnych akcji. Były długie okresy gry , gdzie rządził gwizdek arbitra przerywający zawody po licznych faulach.  Bramki nie padły, ale ostatnie minuty meczu, a sędzia doliczył ich ponad osiem,  kibice oglądali na stojąco. Napięcie sięgało zenitu, bo każdy sobie zdawał sprawę, że zwykły przypadek może zadecydować, o zaprzepaszczeniu lub skonsumowaniu trudów całorocznej ciężkiej pracy.

Ostatnie sekundy spotkania i rzut rożny dla Podhala. Dwudziestu dwóch zawodników w obrębie naszego pola karnego. Tnąca powietrze piłka, którą jedni odprowadzają wzrokiem, a drudzy  …. gwizdek. Koniec . Wygrana. Awans. Euforia i pamięć o tym, który nie doczekał,  Krystianie Popieli.

Stal Rzeszów -  Podhale Nowy Targ 2-1 (2-1)

1: 0 9 minuta Tomasz Płonka
2-0
26 minuta Grzegorz Goncerz
2-1
42 minuta Artur Pląskowski

STAL RZESZÓW: Leonid Otczenaszenko - Piotr Głowacki, Sławomir Szeliga (74. Peter Basista), Damian Kostkowski, Łukasz Mozler, Damian Sierant, Wojciech Reiman, Michał Nawrot (88. Dariusz Jarecki), Dominik Chromiński (66. Damian Nowacki), Grzegorz Goncerz (29. Łukasz Zagdański), Tomasz Płonka (80. Adrian Ligienza).

PODHALE NOWY TARG: Mateusz Szukała - Marcin Mączka, Martin Baran, Marcin Przybylski (36. Lukas Hruska), Daniel Barbus (79. Maciej Tonia), Marek Mizia (68. Damian Mrówka), Tomasz Palonek (46. Jarosław Potoniec), Mateusz Mianowany, Dawid Dynarek, Artur Pląskowski, Peter Drobnak.

ŻÓŁTE KARTKI:  Michał Nawrot, Łukasz Zagdański, Damian Nowacki (Stal Rzeszów);  Marcin Mączka, Marek Mizia (Podhale);

SĘDZIOWAŁ:  Mateusz Kowalski (KS Kielce) oraz Michał Molenda i Dominik Wrona

WIDZÓW: 6438