Wyjście z wirażu

10 Listopada 2019, godzina 18:17, autor: Michał Mryczko

Tomasz Żuraw relacjonuje: Jesteś taki dobry, jak twój ostatni mecz – mówi stare piłkarskie porzekadło. Jeżeli(...)

stal-błękitni

(...) trzymać się sztywno tej maksymy, to po meczu w Częstochowie należy stwierdzić, że Stal to solidna ekipa na niezłym drugoligowym poziomie.

Odporność psychiczna, to w sporcie ważna rzecz, a biorąc pod uwagę wyjazdowy dorobek punktowy z meczów wyjazdowych Stali, niewiadomych, co do postawy drużyny w ostatnim meczu rundy jesiennej było sporo. Na szczęście drużyna wyszła z tej potyczki zwycięsko.

Już samo zestawienie zawodników desygnowanych do gry, dawało obraz przyjętej taktyki na to spotkanie. Dwóch napastników z doświadczonym Dariuszem Jareckim za plecami, to realne potwierdzenie przyjętego ofensywnego wariantu.

Stal w całym spotkaniu była drużyną bardziej dojrzałą piłkarsko, ale nie tylko. Poszczególnych zawodników wyróżniało zdecydowanie w grze, często nawet agresja w elementach odbioru piłki, co dało ostateczny efekt, nie tylko patrząc przez pryzmat widowiskowości spotkania, ale przede wszystkim ze względu na jego końcowy wynik.

Pomimo optycznej przewagi Stal nie mogła strzelić bramki dającej prowadzenie i względne psychiczne odprężenie. Próbował Grzegorz Goncerz, próbowali z dystansu Dariusz Jarecki i Piotr Głowacki, ale nie udawało się pokonać Mikołaja Biegańskiego. W środku bardzo aktywnie poczynał sobie Artur Pląskowski, do akcji ofensywnych podłączał się Damian Kostkowski, a za grę na skrzydle można było chwalić Damiana Sieranta. Ta trójka właśnie tuż przed końcem drugiego kwadransa gry przeprowadziła składną akcję zakończoną strzałem naszego stopera, ale i wtedy piłka nie znalazła drogi do bramki.

Jeżeli nie można z akcji, to w piłce należy wykorzystywać stałe fragmenty gry i co by tu nie mówić, w tym elemencie biało-niebiescy, pod okiem trenera Janusza Niedźwiedzia, czują się wyśmienicie.

W ostatnich minutach pierwszej odsłony gry próbą mądrego dryblingu Dariusz Jarecki wywalczył na 30 metrze rzut wolny. Szczęśliwym egzekutorem okazał się Wojciech Reiman, bo jego podanie bezbłędnie wykorzystał Damian Kostkowski wyprowadzając zespół na prowadzenie.

W drugiej połowie Stal umiejętnie powstrzymywała zapędy graczy Skry, którym z racji miejsca w ligowej tabeli motywacji nie brakowało, ale na tle rzeszowian umiejętności już tak.

Częstochowianie w całych 45 minutach mieli dwie doskonałe okazje do strzelenia goli, ale wykorzystali tylko jedną, w czym niewątpliwa zasługa Wiktora Kaczorowskiego, który po dwójkowej akcji Noconia z Niedojadem w sytuacji sam na sam wygrał pojedynek z graczem Skry.

Bezradny był za to w 95 minucie, po strzale Mariusza Holika. Była to bramka na tak zwane otarcie łez, bo zwycięskiego gola rzeszowianie zdobyli w 70 minucie, w czym zasługa młodego Błażeja Szczepanka, którego precyzyjne dośrodkowanie z prawej strony boiska dało szansę Grzegorzowi Goncerzowi na wywalczenie sobie pozycji strzeleckiej i trafienie do bramki uderzeniem głową.

Mało brakowało, by na listę strzelców wpisał się także Artur Pląskowski, który stoczył heroiczny pojedynek z dwoma obrońcami, umieścił futbolówkę w bramce, co sędzia zresztą w pierwszym odruchu zakwalifikował jako prawidłowo zdobytą bramkę. Odwołał jednak swoją pierwotną decyzję po konsultacji z arbitrem liniowym.

Jesienną rundę drużyna kończy w dobrych nastrojach, bo takie emocje trzeba w sobie wyzwolić, po zdobyciu trzech punktów w meczu wyjazdowym. Trener Janusz Niedźwiedź na konferencji pomeczowej żałował, że tego spotkania nie mogli oglądnąć rzeszowscy kibice i to ważne, że pamiętał o tych, którzy są z klubem na dobre i na złe.

Specjalne podziękowania dla Michał Tryby za pomoc okazaną przy relacji.

Tomasz Żuraw

Skra Częstochowa - Stal Rzeszów 1:2 (0:1)

Bramki:

0:1 – 44 minuta – Damian Kostkowski

0:2 - 70 minuta - Grzegorz Goncerz

1:2 - 90-5 minuta – Mariusz Holik

Skra: Mikołaj Biegański – Rafał Brusiło (76` Krzysztof Napora), Mateusz Bondarenko, Mariusz Holik, Oktawian Obuchowski, Konrad Andrzejczak, Radosław Gołębiowski (55` Adam Olejnik), Kamil Zalewski (84` Damian Pavlas), Piotr Nocoń, Dawid Niedbała, Damian Niedojad (66` Dawid Wolny).

Stal: Wiktor Kaczorowski – Damian Sierant, Damian Kostkowski, Radosław Sylwestrzak (65` Błażej Cyfert), Piotr Głowacki, Błażej Szczepanek (90` Sebastian Pociecha), Wojciech Reiman, Łukasz Mozler, Dariusz Jarecki (90` Dominik Sadzawicki), Grzegorz Goncerz, Artur Pląskowski (79` Tomasz Płonka).

Żółte Kartki:

Piotr Nocoń - Skra

Damian Kostkowski, Dariusz Jarecki, Artur Pląskowski - Stal

Sędziował: Paweł Kukla (Kraków).

REKLAMA
reklama